Kosmetyki w starożytnym Egipcie

Piękno ma różnorodne oblicza, jego kanony się zmieniają, ale uroda to

wartość ponadczasowa, nic więc dziwnego, że zabiegi upiększające są znane już od starożytności. Współczesna

kosmetyka, makijaż są tak różnorakie od tych, które były chociażby na początku XX wieku, a co dopiero w czasach

starożytnych. Te dziedziny rozwinęły się już ok. 6000 lat temu. Pielęgnacja ciała była u swego zarania

dziedziną bardziej medyczną niż odrębnym działem. Głównie dotyczyła ona zachowania zdrowia, podstawowej

higieny, czystości i wyeliminowania chorób. Stanowiła jednakże również wyraz pragnienia poczucia się całkiem

dobrze we własnym ciele, była przejawem dążenia do ideału, luksusu.Makijaż znały już Egipcjanki: Nefretete (nie

bez powodu jej imię oznaczało „piękna nadchodzi”), której popiersie zachowało się do naszych czasów, stosowała

podkreślający oczy galenit: malowała nim brwi, rzęsy i powieki (smoky eye nie jest więc wynalazkiem

współczesności!). Na usta i policzki nakładano pasty w kolorze cynobrowym. Na porządku dziennym były zabiegi

pielęgnacyjne z użyciem olejków, przyborów kosmetycznych, jak brzytwy, lustra, szczotki do włosów i tym

podobne. Egipcjanie wkładali zmarłym do grobów rzeczy, które po śmierci będą im potrzebne, stąd wiadomo, jak

ważne zostały dla nich upiększające zabiegi. Archeolodzy odnaleźli naczynia do balsamów, olejów, misy kamienne

słoiczki na kremy, buteleczki na farby i tym podobne. Egipcjanie farbowali również włosy, głównie barwnikami

roślinnymi, np. na czarno indygo albo na rudo henną.Przeczytaj więcej tu: egipt starożytny kosmetyka.